niedziela, 23 stycznia 2011

23. stycznia 2011

Znowu jestem chory. Tym razem rozpoczęło się w miarę łagodnie przez dwa dni, a potem dostałem bardzo wysokiej temperatury, ponad 40 stopni i musieliśmy jechać do lekarza. Dostałem leki i siedzę w domku. Znowu zajęcia mi przepadły.

Kilka dni byłem w przedszkolu i już mi się podobało. Nawet Marika nie jest taka zła. Ominęło mnie wyjście do teatru jak również Dzień Babci w przedszkolu. Nie będzie mnie również na balu przebierańców, ponieważ będę w drodze do Krakowa. Jakoś pechowo rozpoczął mi się ten Nowy Rok.

Wiem, że bal przebierańców będzie na turnusie i z tego bardzo się cieszę. Muszę tylko zabrać ze sobą strój.
Ale to dopiero po kontroli.

Rodzice obiecali mi, że jak będzie już cieplej pojedziemy do Poznania na mecz koszykówki. Już raz byłem - pisałem już kiedyś o tym - i bardzo mi się podobało. I będę mógł znowu popatrzeć jak grają, poczuć wspaniałą atmosferę, może uda mi się złapać piłkę?

Mam jeszcze jedno takie nowe pragnienie – iść do ZOO i Cyrku. Nie wiem czy mi się spodoba, bo ze mną jest różnie, ale przynajmniej mam czym zamęczać Rodziców.

Bardzo chcę podziękować Wszystkim, którzy mi pomagają, a Pani Irenie z Warszawy szczególnie.

Proszę Was o trzymanie kciuków w piątek, za pomyślne wyniki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz