poniedziałek, 21 stycznia 2013

21. stycznia 2013


BABCIA
to mi najdroższa osoba
i choć wie, co znaczy choroba.
Ja pomagam jej i smutek ucieka!
Kochana Babuniu w dniu Twojego 
święta
bądź zawsze z nami, bardzo 
uśmiechnięta.




Wszystkim Babciom w Dniu ich Święta składam najserdeczniejsze  życzenia.

Jutro jest Dzień Dziadka , jednak ja już nie mam Dziadka. Znam Go z opowiadań i wiem, że gdyby był to bardzo by mnie kochał a ja Jego. Wszystkim Dziadkom również składam najserdeczniejsze życzenia.

Tak sobie dzisiaj pomyślałem, że dopiero były Święta i Sylwester, a tu już kończy się pierwszy miesiąc Nowego Roku. Na Sylwestra przeżyłem wielki strach, który mnie paraliżował. Bardzo bałem się petard i tak się zastanawiam czy faktycznie muszą je puszczać już kilka dni wcześniej. Ja się boję, zwierzęta się boja…, pewnie tego nie zrozumiem. Koniec roku przechorowałem, ale nie było tak źle. Po wszystkich tych wolnych dniach byłem kilka dni w przedszkolu, zaliczyłem bal przebierańców a teraz mam ferie zimowe. Mama zastanawiała się nad posłaniem mnie w czasie ferii do przedszkola, ale doszła do wniosku, że lepiej jak zostanę w domu. Grupy w przedszkolu są połączone, moje panie mają urlop i nie było sensu mnie posłać. Nadal chodzę na zajęcia jak również mam zajęcia w domu pomimo, że  jest wolne. Muszę się pochwalić, że w tym roku robię małe postępy. Zaczynam chodzić  za jedną rękę. Nie są to jakieś oszałamiające odległości, nie jest to piękny chód, ale idę i sprawia mi to wiele radości. Sam mogę zapalić światło i je zgasić. Teraz będę więcej ćwiczyć aby poprawić jakość chodu jak i starać się przechodzić większe odległości. Mama obawiała się wzrostu pulsu przy takim wysiłku, ale wszystko jest w normie. Oby tak dalej. Dla mnie nie ma ferii czy wakacji. Staram się również wychodzić na spacery jak nie ma wielkiego mrozu. Nie lubię zimna jak większość ludzi. Tyle tego ubierania i co to za przyjemność siedzieć w wózku i nie móc ulepić bałwana czy porzucać się kulkami. Nawet przed świętami miałem przygodę z tatą. Tata przyjechał po mnie do przedszkola, ubraliśmy się i szybciutko do samochodu bo padał śnieg i był mróz. No i stało się, tata się poślizgnął i upadliśmy w zaspę śniegu. Tata miał zwichniętą nogę, chodzi do dzisiaj w opasce usztywniającej a ja byłem cały mokry. Myślicie, że ktoś podszedł i zapytał się czy coś się stało? Nie. Wydarzenie widziało wiele osób z przedszkola, a dopiero następnego dnia jak nie przyszedłem do przedszkola to się zainteresowano. Tak wygląda u nas bezpieczeństwo przed wejściem do przedszkola integracyjnego. Chodnik był nie odśnieżony, nie posypany piachem, nie mówiąc już o jego  jakości. Efekt tego  zdarzenia był taki, że się rozchorowałem . Taki już jestem delikatny. ; )

Po raz kolejny zbieramy w tym roku 1% podatku dochodowego. Wszystkim ,którzy w ubiegłych latach przekazali 1% na moją rehabilitację z całego serca dziękuję i proszę pamiętajcie również w tym roku o mnie. Jeżeli ktoś chce pomóc mi w rozsyłaniu ulotek proszę o kontakt.