poniedziałek, 26 lipca 2010

26. lipca 2010


Wakacje w pełni, pogoda wymarzona ale nie dla mnie. Przez te upały mam luz z ćwiczeniami, co nie jest dla mnie dobre.

Takie przerwy nie działają na moją korzyść, będę musiał to nadrobić a gdzie jeszcze pójście naprzód. W tym tygodniu zmuszony byłem zrobić badania, wiecie co się działo…. szkoda słów, a to tylko było pobranie krwi. Jednak najważniejsze jest to, że badania wyszły dobrze. A strach miał wielkie oczy.

Teraz kiedy skończyły się upały mogę jeździć nad jezioro, gdzie jest bardzo fajnie, są huśtawki i piękny las. Kiedyś nie lubiłem spacerów ale od pewnego czasu już lubię i bardzo tęskniłem za tymi wypadami.
We wtorek mija rok odkąd nie ma z nami mojego wujka, jak ten czas leci. Jednak wiem, że jest cały czas przy mnie a ja nie zapominam o nim i cały czas go wspominam.

I tak pomału myślimy o kolejnym turnusie rehabilitacyjnym. Może nie będą to pełne dwa tygodnie ( nie mam na cały turnus), ale zawsze to trochę więcej ćwiczeń niż w domu.

Dlatego cały czas myślimy, nad zdobyciem środków. Mama wymyśliła taką akcję ZNACZEK.

Prosimy każdego, kto chce i może mi pomóc o przesyłanie do mnie znaczków pocztowych. Znaczki zostaną wykorzystane do rozsyłania apeli z prośbą o pomoc do firm. Może w ten sposób zwiększy się grono Dobrych Ludzi, którym nie jest obojętna moja historia.
Wszystkim, którzy mi pomagają serdecznie Dziękuję.
W tym miejscu chcę serdecznie podziękować Pani Małgosi z Francji za Wielkie Serce.

poniedziałek, 12 lipca 2010

12. lipca 2010

Oj działo się ostatnio. Jak wiecie 1 i 2 lipca byłem w przedszkolu, aby poznać Panie oraz dzieci i zostać przydzielony do konkretnej grupy. Pierwszy dzień patrzyłem z przerażeniem jak zostaję sam, ale jestem bardzo dzielny, nie jedno już przeszedłem i kolejny raz dałem radę. Sam zjadłem śniadanko, Pani dała mi wodę mineralną do picia ………… uuuuuuuuuuu jakie to było fe. Na drugi dzień bardzo chętnie poszedłem znowu. Bawiłem się z dziećmi i mam nowego kolegę Tomka i oczywiście koleżankę Dominisię. Powiem wam, że w tym przedszkolu jest nieźle jak są dziewczyny. Teraz nie mogę zrozumieć dlaczego mam czekać do września aby znowu tam iść.
Następnym moim osiągnięciem i to bardzo dużym jest wołanie na nocnik. Wiecie jaka radość zapanowała, wszyscy są bardzo dumni ze mnie. Widocznie do wszystkiego trzeba dorosnąć. I mi się to udało w końcu.

A dzisiaj to już naprawdę była ogromna niespodzianka. Zadzwoniła do nas Pani Ela z Zakopanego u której w ubiegłym roku spędzaliśmy wakacje i pytała się kiedy do Niej przyjedziemy. A że nie mieliśmy takiego planu Pani Ela zaprosiła nas do siebie na wakacje na początku września abym mógł zobaczyć ukochane Tatry, a do tego w miesiącu w którym nigdy nikt z domowników nie był. Taki prezent!!!!!!!!! Pani Elu, jest Pani osobą o Wielkim Sercu, którą znamy tak krótko, a tyle już Pani dla mnie zrobiła. Z całego mojego małego Serduszka bardzo Dziękuję. Anioły są na tym Świecie i ja w to wierzę.

Nadal zbieram na kolejny turnus rehabilitacyjny. Wszystkim którzy chcą mi pomóc bardzo o to proszę oraz serdecznie Dziękuję. Bez pomocy właśnie takich moich osobistych Aniołów nie osiągnąłbym tego wszystkiego, a tak mam możliwość iść do przodu. Mam nadzieję, że kiedyś ja też będę mógł pomagać innym.