poniedziałek, 12 lipca 2010

12. lipca 2010

Oj działo się ostatnio. Jak wiecie 1 i 2 lipca byłem w przedszkolu, aby poznać Panie oraz dzieci i zostać przydzielony do konkretnej grupy. Pierwszy dzień patrzyłem z przerażeniem jak zostaję sam, ale jestem bardzo dzielny, nie jedno już przeszedłem i kolejny raz dałem radę. Sam zjadłem śniadanko, Pani dała mi wodę mineralną do picia ………… uuuuuuuuuuu jakie to było fe. Na drugi dzień bardzo chętnie poszedłem znowu. Bawiłem się z dziećmi i mam nowego kolegę Tomka i oczywiście koleżankę Dominisię. Powiem wam, że w tym przedszkolu jest nieźle jak są dziewczyny. Teraz nie mogę zrozumieć dlaczego mam czekać do września aby znowu tam iść.
Następnym moim osiągnięciem i to bardzo dużym jest wołanie na nocnik. Wiecie jaka radość zapanowała, wszyscy są bardzo dumni ze mnie. Widocznie do wszystkiego trzeba dorosnąć. I mi się to udało w końcu.

A dzisiaj to już naprawdę była ogromna niespodzianka. Zadzwoniła do nas Pani Ela z Zakopanego u której w ubiegłym roku spędzaliśmy wakacje i pytała się kiedy do Niej przyjedziemy. A że nie mieliśmy takiego planu Pani Ela zaprosiła nas do siebie na wakacje na początku września abym mógł zobaczyć ukochane Tatry, a do tego w miesiącu w którym nigdy nikt z domowników nie był. Taki prezent!!!!!!!!! Pani Elu, jest Pani osobą o Wielkim Sercu, którą znamy tak krótko, a tyle już Pani dla mnie zrobiła. Z całego mojego małego Serduszka bardzo Dziękuję. Anioły są na tym Świecie i ja w to wierzę.

Nadal zbieram na kolejny turnus rehabilitacyjny. Wszystkim którzy chcą mi pomóc bardzo o to proszę oraz serdecznie Dziękuję. Bez pomocy właśnie takich moich osobistych Aniołów nie osiągnąłbym tego wszystkiego, a tak mam możliwość iść do przodu. Mam nadzieję, że kiedyś ja też będę mógł pomagać innym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz