piątek, 18 kwietnia 2014

18. Kwietnia 2014 WIELKANOC


Nastała astronomiczna wiosna. Pora roku, którą bardzo lubię ja i moi rodzice. Nastał czas lżejszego ubierania, co akurat w moim przypadku jest bardzo ważne. Rano kiedy idę do szkoły ptaszki śpiewają , wszystko się ładnie zieleni aż chce się żyć. Szkołę bardzo lubię, nauczyłem się już czytać proste zdania, a elementarz znam na pamięć. Obecnie jest to moja ulubiona książka.  Na razie dziwię się, jak ktoś mówi, że nie lubi szkoły.  Kiedyś zapewne przyjdzie taki czas kiedy i ja będę miał dość szkoły, nauki i z utęsknieniem będę czekał na wakacje. W marcu rozpocząłem badania psychologiczne, pedagogiczne i logopedyczne pozwalające ocenić mój rozwój, ustalić gdzie są jeszcze braki a gdzie nastąpiła poprawa. Ja i bez tego to wiem, a co najważniejsze moja Pani w szkole też już to wie. Nie jestem już tym zastraszonym chłopcem, bojącym się własnego cienia, który miał problemy z wieloma rzeczami. Prawdą jest, że wiele już się nauczyłem, ale jedna rzecz jest nie do przeskoczenia dla mnie. Chodzi o pisanie, rysowanie. Leży cała motoryka mała i duża. Jednak mamy nadzieję, że i to się kiedyś poprawi. Zapewne w szkole od września zamiast długopisu, kredek będę używał komputera. No cóż jestem nadal wyjątkowy i tak mam od urodzenia.

W marcu również byłem chory i to dość mocno. Zaczęło się niewinnie od kataru i gorączki. Dostałem antybiotyk, ale nie pomógł. Dołączył kaszel, który mamie wcale się nie podobał i postanowiła sprawdzić  to u lekarza. Okazało się,  że miała rację i dostałem silniejszy antybiotyk, inhalacje .  Tym sposobem  bite 2 tygodnie spędziłem w domu nie chodząc do szkoły, nie mając rehabilitacji.

Dlatego tak bardzo cieszę się, że jest już wiosna a to oznacza mniejszą liczbę zachorowań.

W sumie ostatnio bardzo spokojnie upływa mi czas. W maju będzie trochę napięcia  z powodu badań w szpitalu, sprawdzenia jak miewa się moje serce, czy możemy jeszcze czekać ze stymulatorem, czy już ten czas się zbliżył. Po wyjściu ze szpitala mam od razu wizytę u okulisty. Będzie to bardzo ważna wizyta, której mama się obawia. Czy nadal zostanie potwierdzone moje słabe widzenie, które obecnie jest oceniane na 30%?. Mamy nadzieję, że się nie potwierdzi wcześniejsza diagnoza.


Na koniec pochwalę się iż zostałem zakwalifikowany przez Fundację do spełnienia marzenia. Weryfikacje przeszedłem i teraz już tylko czekam na dobre Anioły, które pomogą spełnić moje marzenie. Ale o tym innym razem opowiem.