Kubuś postanawia sam o sobie pisać. Teraz mogę już na bieżąco informować jak przebiega rehabilitacja, jakie robię postępy.
Ten rok niestety rozpoczął się od pobytu w szpitalu.
Niezwiązane to było z moim serduszkiem, ale ciężką anginą. Miałem zaplanowany turnus w lutym w Ośrodku Rehabilitacyjnym NORMAN w Koszalinie, ale nie pojechałem.
Po kontroli kardiologicznej w Krakowie, kiedy mój Pan Doktor potwierdził, że mogę jechać, a z serduszkiem jest dobrze – pojechałem.
Powiem krótko - było ciężko jak zwykle, ale odzyskałem sprawność taką, jaką miałem przed pobytem w szpitalu.
Kubuś jesteś świetny, jesteś cudowny i bardzo konsekwentny w dążeniu do celu. Twój promienny uśmiech jest zniewalający. Wierzymy, że wszysko będzie dobrze i już niebawem samodzielnie zrobisz pierwszy krok. Brawo za wytrwałość i ducha walki dla Ciebie Twoich wspaniałych rodziców no i oczywiście brata. Pozdrawiamy Monika Adam Kacperek
OdpowiedzUsuń