niedziela, 6 grudnia 2009

6. grudzień 2009



Wiecie co się dzisiaj stało, pewnie tak ale i tak Wam powiem. Dzisiaj w nocy przyszedł do mnie Mikołaj. Szkoda tylko, że Go nie zobaczyłem, pewnie bym się bał. Dostałem prezent – moje kochane Teletubisie i słodycze. A jeszcze jedna paczka była u Babci, bo Mikołaj nie wiedział, gdzie ja będę. Mama mówiła mi , że Mikołaj będzie chodził i rozdawał prezenty grzecznym dzieciom, ale ja pierwszy raz dopiero czekałem na Niego i co- przespałem. Może w przyszłym roku się doczekam, napiszę list i poproszę, aby przyszedł wcześniej, gdy nie będę jeszcze spał.
Ten tydzień minął mi na odpoczynku i ćwiczeniach ( jak zwykle). Pani Maria (moja rehabilitantka), pochwaliła mnie, że ładnie już próbuję raczkować i w domu mam codziennie ćwiczyć abym nie zapomniał tego czego się nauczyłem. A ja oczywiście się buntuję, mama się złości i jakoś leci. Muszę się też pochwalić, że umiem już rysować kółka, nie tylko kreski, i wszystko teraz jest porysowane, włącznie z moimi rączkami i bluzeczkami.
Powoli przygotowujemy się do Świąt i chciałbym już aby w domu była choinka, ale mama mówi że muszę poczekać. Wszystko to jakoś jest skomplikowane, w sklepach już są a w domu nie. Dlaczego?

1 komentarz:

  1. Pozdrowienia od Antosia HLHS z krakowa - u mnie też był Mikołaj..... i też go nie zobaczyłem, za to przy moim łozku stał prezent.... wymażona koparka Boba Budowniczego. Jeszcze raz pozdrawiamy i życzymy wytrwałości i postepów w ćwiczeniach!!!

    OdpowiedzUsuń