Nastał czas
zupełnego luzu, czyli jak przystało na ucznia mam wolne. Wolne w dosłownym
słowa tego znaczeniu. Po cichu przyznam się do zajęć tylko w piątek i sobotę, a
cały tydzień mam wolny.
Jak wiecie
27 stycznia miałem zabieg usunięcia ząbków w narkozie w szpitalu. Stawiłem się
do szpitala na godz. 8 a o 9 było już po wszystkim. Gdy się wybudziłem
stanowczym tonem zażądałem jajka oraz szybkiego wyjścia ze szpitala. Moje
pertraktacje nie przyniosły rezultatu i musiałem poleżeć na sali wybudzeń przez
2 godz. Cały czas pod aparaturą monitorującą pracę serca. Okazało się, że
usunięto mi 4 zęby – jeden popsuty i
trzy mleczaki, które nie chciały wyjść pomimo, że wyszły już stałe zęby. Po
tygodniu miałem stawić się na ściągnięcie szwów. Jednak wczoraj nie poszedłem
ponieważ i tak nie otworzę buzi więc po co było iść. Tata zadzwonił do Pani
doktor z tą informacją. Pani stomatolog kazała smarować szwy wodą utlenioną
zmieszaną z czysta wodą i ta mieszanka powinna przyśpieszyć wypadnięcie
niebieskich nitek z mojej buzi. Gdyby coś się działo to jednak będę zmuszony
zawitać w szpitalne progi. Oby do tego
nie doszło J
A teraz
pragnę się pochwalić i przekazać Wam miłą niespodziankę jaka dzisiaj mnie
spotkała. Rano dowiedziałem się, że na
niezależnym serwisie Kibiców STALI
GORZÓW umieszczono mój apel o pomoc, opisując w skrócie moją historię.
Oto link do
portalu:
Na chwilę odebrało
nam mowę, ponieważ w moim życiu pojawił się kolejny dobry Anioł, który
zamieścił moją prośbę poświęcając swój czas aby mi pomóc. A obok niego znajdują
się następne dobre Anioły, którym mój los nie jest obojętny. Dzięki taki Ludziom
mam szansę na samodzielność w przyszłości, mam możliwość systematycznej
rehabilitacji, która jest podstawą w moim życiu. Cóż mogę powiedzieć, tylko
DZIĘKUJĘ za każdą pomoc, za każde miłe słowo, które niosą mnie jak na
skrzydłach i pozwalają rodzicom walczyć o moje lepsze jutro. Jest to walka
ciężka, ponieważ muszą zdobyć na to środki oraz bacznie mnie obserwować czy
wysiłek nie przyniesie szkody. Czasami łatwo jest przekroczyć w moim przypadku
tę niewidzialną granicę.
Teraz
pozostało nam zająć się moimi oczkami i sprawdzić czy nie nastąpił cud i moje pole
widzenia się poprawiło, ale to dopiero w maju.