Koniec roku
szkolnego zbliża się ku końcowi. Nadal chodzę na zajęcia, w szkole radzę sobie
coraz lepiej. Umiem już czytać proste zdania, jednak najlepiej mi wychodzi
czytanie globalne. Testy w poradni zakończyłem i teraz pozostało oczekiwanie na
wyniki. Pod koniec maja miałem wyznaczony termin w szpitalu na badania. Oczywiście
pojechałem tam z wielką radością, chociaż wiem jak to dziwnie brzmi, ale taka
jest prawda. Czuję się tam dobrze, bezpiecznie czując podświadomie, że tam
dostałem nowe życie dwa lata temu.
Po serii badań
okazało się, że moje serduszko znowu zwalnia w nocy. Nie ma pauz tak
niebezpiecznych jak były w
październiku, ale praca jest wolniejsza i trzeba to częściej obserwować.
Po wyjściu
ze szpitala miałem w tym samym dniu zaplanowaną wizytę u okulisty. Dość długo
czekałem na nią, więc była bardzo ważna. Po szczegółowych badaniach, Pani
Doktor stwierdziła, że widzę bardzo słabo, nie jest to wada a skutek
niedotlenienia. Okulary za bardzo tu nie pomogą, ale mam je nosić aby zawalczyć
o każdy procent widzenia. Wyznaczy mi termin na badanie w szpitalu, aby
sprawdzić czy nie jest przerwana droga
widzenia docierająca do mózgu.
Od pewnego czasu codziennie robię masaż wirowy nóg.
Piszę o tym dlatego, że widać już rezultaty. Rehabilitanci zauważają
poprawę. Może to pomoże trochę
rozluźnić moje nogi. Trzeba próbować
wszystkiego, kiedy ma się ograniczone możliwości ćwiczeń. A będzie jeszcze
gorzej. W momencie kiedy rozpocznie się nowy rok szkolny skończy mi się możliwość korzystania z zajęć w Poradni
Psychologiczno – Pedagogicznej. Będę już
uczniem i w tym momencie kończy się opieka poradni jako wczesne wspomaganie.
Tym samym od września będę miał tylko zajęcia w OWI raz w tygodniu. Resztę
zajęć powinna zapewnić szkoła, ale wiadomo jak to jest, więc co wywalczymy to
zobaczymy we wrześniu. Jeśli chcę mieć
więcej zajęć jak raz w tygodniu to muszę
je opłacić z własnej „kieszeni”, czyli
chyba z tych 80 zł, które dostaję miesięcznie na rehabilitację. Umiem liczyć już dość dobrze jak na swój wiek
i wiem, że godzina zajęć kosztuje 60 zł, ale nie wiem co mam zrobić z resztą, która
pozostaje. Koniecznie muszę iść do szkoły , aby nauczyć się lepiej liczyć i
abym wiedział na ile minut rehabilitacji
dostaję miesięcznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz